Projekty szybko pływających transporterów opancerzonych.

Posted: 31/12/2011 in Uzbrojenie i Wyposażenie

transporter desantowy typu AAV7 po dotarciu na brzeg; źródło: weapons-free.masdf.com

Do niedawna najszybciej pływającymi transporterami opancerzonymi (należącymi do na świecie były amfibie AAV7 amerykańskiej piechoty morskiej.

Niektóre transportery opancerzone Sił/Wojsk Lądowych i większość wykorzystywanych w piechotach morskich posiada zdolność pływania. Polski KTO Rosomak (Patria AMV), podobnie jak zdecydowana większość takich pojazdów, może pływać z maksymalną prędkością ok. 10 km/h. Nawet używany w US Marine Corps AAV7, dedykowany do tej roli, może osiągnąć tylko trochę więcej, bo ok. 13 km/h i tej wartości nie przeskoczy żaden z obecnie znajdujących się w armiach państw świata pływający transporter. Prędkość ta jest śmiesznie mała, ponieważ przebycie nią umownych 40 km (okręty desantowe nie mogą się wystawiać na ogień artyleryjski obrońców) zajmie aż 3 h (!!!). Przez ten czas pojazdy amfibijne będą narażone na ogień przeciwnika, co może oznaczać ich zdziesiątkowanie. Aby temu zaradzić pojawiło się kilka projektów transporterów piechoty osiągających znacznie większą prędkość na wodzie, z których niestety większość nie zrealizowano/anulowano.

1. (General Dynamics) Expeditionary Fighting Vehicle (amfibia desantowa z klapą ślizgową)

(EFV ślizgający się po wodzie, zdjęcie: dmn.wpengine.netdna-cdn.com)

EFV [1] (poprzednio Advanced Amphibious Assault Vehicle) powstał jako następca AAV-7 (poprzednio LVTP-7), wykorzystywanych od wielu lat w Uderzeniowych Batalionach Amfibijnych US Marine Corps. Wymagano od niego by był znacznie  szybszy na wodzie, mobilniejszy na lądzie, lepiej opancerzony i dysponował większą siłą ognia. Spełnienie wszystkich warunków oprócz pierwszego, nie było trudne. W konwencjonalny sposób nie można było, zapewnić pojazdowi dużej prędkości pływania, więc postanowiono umożliwić jej osiągnięcie poprzez zastosowaniu kilku rozwiązań wspomagających pływanie. Najważniejszym z nich jest podnoszona hydraulicznie klapa, stanowiąca jednocześnie przód tej amfibii. To dzięki niej może on się ślizgać po powierzchni wody. Aby mógł to on efektywniej robić, jego układ jezdny z gąsienicami, dzięki hydropneumatycznemu zawieszeniu jest chowany do jej wnętrza. Następnie są one zamykane od spodu i od przodu, przez co nie stawiają one dodatkowego oporu w wodzie i wraz z dodatkowym elementem z tyłu, zwiększają powierzchnię pojazdu. Cały proces zajmuje niecałe pół minuty i pozwala EFV na osiągnięcie 46 km/h na wodzie. Wraz z poduszkowcami LCAC i przemiennopłatami V-22 Osprey miał być trzonem sił transportowych USMC.

(ze względu na to, że że mimo wszystko będzie on bardzo narażony na zniszczenie) / dopasowując go działania w innych warunkach, tym bardziej biorąc pod uwagę to. / , a nie zupełnie niepotrzebnie komplikowany.

Podczas testów pierwszych prototypów tej nowatorskiej amfibii bojowej, wykryto co prawda bardzo dużą liczbę usterek, ale w kolejnych producent dokonał licznych poprawek oraz modyfikacji, mających je wyeliminować. Wszystko było na dobrej drodze, by rozwiązać problemy trapiące ten skomplikowany pojazd, ale komuś w Pentagonie się ubzdurało, żeby uczynić go odporniejszym na miny i zaimprowizowane ładunki wybuchowe oraz wytrzymalszym na ostrzał. Niby to jest dobry tok myślenia, ale nie jest on przeznaczony do udziału w konfliktach asymetrycznych, tylko do innego zadania. Jak się można było spodziewać, spełnienie tych wymogów jeszcze bardziej utrudniło opracowywanie EFV i podniosło jego koszty. Ze względu na nie i niechęć do amfibii desantowych, które wydają się nie przydatne, program tego pojazdu skasowano w ramach cięć budżetowych. USMC będzie musiał teraz zlecić modernizację, wprowadzonych do służby w 1972 roku amtraków, żeby dotrwały one, do wymiany na nowe pływające  transportery piechoty, znane pod nazwą Amphibious Combat Vehicle [3]. Wymagania postawione przed nimi są bardzo podobne do tych, które miał spełnić EFV, a na pewno nie będą od nich tańsze. Wiele wskazuje na to, że historia z ACV skończy się bardzo podobnie.

(bojowy wóz piechoty ZBD-05, źródło: )

Co nie udało się Amerykanom, to udało się Chińczykom. Wprawdzie tylko częściowo, ale wystarczająco, by mieć przydatną amfibię desantową, która obecnie jest najszybszym w wodzie pojazdem tej kategorii, wykorzystywanym przez wojsko na świecie. Transporter piechoty ZDB-05 [4] (jeden z kilku wariantów pływającego pojazdu ZBD 2000) w bardzo podobny sposób do zastosowanego w EFV osiąga w wodzie ok. 45 km/h i jest podobnie uzbrojony w działko kal. 30 mm. Dorównuje jemu tylko pod tymi dwoma względami, ponieważ przez to, że jest mniejszy i kilkukrotnie lżejszy od niego (ok. 8 ton) zabiera mniejszy desant (10 żołnierzy) i zapewnia im gorszą ochronę przed ogniem nieprzyjaciela. Pomimo tego i dużo mniejszego zaawansowana, jednak jest i dzięki niemu chińska piechota morska posiada lepszy nawodny środek do transportu swoich żołnierzy niż najlepsza z nich – amerykańska. To tylko potwierdza, że najlepszy do desantowania z morza jest pojazd prosty i konstrukcyjnie podporządkowany wyłącznie temu zadaniu.

2. (Gibbs Technologies) Amphibious Combat Craft/Riverine (amfibia desantowa z dnem kadłuba „V”)

wizualizacja ACC/R; źródło: aviationweek.com

Ewentualnie przestarzałe AAV-7 mogłyby zostać zastąpione przez obecnie proponowane siłom specjalnym amfibie ACC/R [5]. Nadają się one do tego jednak tylko z powodu posiadania ogromnej przewagi nad nimi w jednym z najważniejszych parametrów dla tego rodzaju pojazdów, w pozostałych kwestiach nie oferują nic lepszego. Pod względem wymiarów ma ona zajmować niewiele więcej miejsca (większa długość – 10,8 m, mniejsza szerokość – 2,59 m i wysokość – 2,44 m), znacznie nie odbiega od niego też w możliwości przewozu żołnierzy, ma zabierać ich niewiele mniej (do 20, czyli więcej niż EFV). Przy szacowanej na ponad 3-krotnie mniejszą masę (8,7 tony) prawdopodobnie nie będzie mogła być tak opancerzona jak amfibia, którą mogłaby zastąpić, co będzie jego poważną wadą na lądzie, ponieważ jej pancerz zapewnia tylko niewiele więcej ponad minimalną ochronę. Kolejną jej wadą będzie to, że podczas przemieszczania się po wodzie prawie cały będzie wystawał ponad nią. Przez to będzie ona łatwiejsza do wykrycia i trafienia niż AAV-7, ale przez kilkukrotnie szybsze dotarcie do brzegu będzie dużo krócej wystawiona na ostrzał. Oprócz małej masy osiągnięcie prędkości na wodzie większej niż EFV (65 km/h) ma umożliwić zastosowanie w niej opływowego dna kadłuba (takiego jak w łodziach) w kształcie litery „V” oraz odchylane i częściowo chowane do niego koła. W niej miałby być napędzany łatwym w naprawie i eksploatacji pędnikiem wodnoodrzutowym, a przygotowanie do operowania w środowisku lądowym lub wodnym nie miało trwać dłużej niż 5 sekund. Dzięki zaplanowanym dla niego 2 (zdalnie sterowanym) stanowiskom uzbrojenia i możliwości wyposażenia ich w działka małego kalibru lub kierowane pociski rakietowe ACC/R posiada także przewagę w sile ognia.  Do zmniejszenia jego kosztu, który nie powinien być większy od AAV-7 bardzo przyczyniło się zastosowanie trakcji kołowej, oferuje ona jednak mniejszą mobilność w terenie.

3. „AvPro Hydrofoil APC” (amfibia desantowa z płatami nośnymi)

Ten, prawdopodobnie tylko luźny projekt został zaprezentowany, ponieważ z 2 znanych, posiadających takie ulepszenie, tylko jego rysunek jest dostępny, a o konstrukcji drugiego i tak nic nie wiadomo. Ma on duże znaczenie, gdyż daje pewne wyobrażenie o tym jak mogłaby wyglądać amfibia desantowa, zdolna do osiągnięcia dużej prędkości na wodzie dzięki wyposażeniu jej w charakterystyczne dla wodolotów płaty nośne. Jest pewne, że aby mogła on przemieszczać się po lądzie coś trzeba było z nimi zrobić prze dotarciem do niego, nie wiadomo tylko czy miały one być chowane do kadłuba, czy tylko odchylane (do przodu i do tylu/na boki) podobnie jak w niektórych okrętach tego typu. W zamian za jej skomplikowanie mogła by osiągnąć do 2x większą prędkość na wodzie niż EFV. Prawdopodobnie gąsienice nie miały być wciągane do wnętrza pojazdu.

4. (Bell) Landing Vehicle Air Cushion (amfibia desantowa z poduszką powietrzną)

W przypadku tej amfibii duża prędkość na wodzie miała zostać uzyskana poprzez zastosowanie w nim poduszki powietrznej, podobnie jak to jest w poduszkowcach desantowych LCAC. Był on jedną z 3  rozważanych koncepcji (pozostałe dwie to EFV i wodolot, ale nie ten wcześniej zaprezentowany) w rozpoczętym w 1973 roku, mającym znaleźć następcę dla AAV-7 programie LVA (Landing Vehicle, Assault). Więcej informacji o konstrukcji LVAC poza tą, że gąsienice nie miały być chowane do kadłuba nie jest dostępnych. Można tylko przypuszczać, że jego poduszka powietrzna o dopasowanym kształcie znajdowała się pod/w kadłubie pomiędzy gąsienicami, a powietrze wtłaczane było do niej po znalezieniu się pojazdu w wodzie. Niezbędne dla niej instalacje znacznie skomplikowałaby by jego budowę, ale dzięki niej mógłby osiągnąć do 3x większą prędkość na wodzie niż EFV.

UZUPEŁNIAJĄCE LINKI:

[1] więcej informacji o EFV na armyrecognition.com (EN);

[2] link (Future Weapons S2 #6 „First strike”) do video prezentującego EFV płynący z maksymalną prędkością;

[3] więcej informacji o ACV na marinecorpstimes.com (EN);

[4] więcej informacji o ZBD 2000 na military-today.com (EN);

[5] więcej informacji ACC/R na defensereview.com (EN);

Komentarze
  1. internetowy pisze:

    Prawda to że USMC zrezygnowało z programu EFV ze względów oszczędnościowych?

  2. eshelon pisze:

    Z powodu oszczędności i znacznego przekroczenia kosztów programu tej amfibii desantowej. Moim zdaniem był to duży błąd, ponieważ znając Amerykanów następca EFV na pewno nie będzie od niego tańszy. Na świecie dzieje się coraz gorzej i im taki pojazd jest potrzebny, bo Osprey’e znacznie łatwiej zniszczyć.

Dodaj odpowiedź do eshelon Anuluj pisanie odpowiedzi