Dzisiaj wystarczy tylko jeden typ pojazdu, żeby wojska lądowe wyposażyć we wszystkie rodzaje potrzebnych im pojazdów. Spójrzmy co można otrzymać z pojazdu minoodpornego RG35: Czytaj resztę wpisu »

/A/ POJAZDY LĄDOWE.

Wcześniej przenosiły one tylko po jednym bezzałogowcu rozpoznawczym, które w większości były wystrzeliwany z katapulty.

I. Wyrzutnie lądowe:

M#1 – ciężarówka 6×6 (tanie i dostępne podwozie) – chiński Harpy;

Czytaj resztę wpisu »

(wydzielono z „Powrót do koncepcji UCAR?”)

Unmanned Little Bird nie jest jedynym takim śmigłowcem. Obecnie nie jest ich wiele, ale ich liczba będzie się zwiększać.

1. Snark (Nowa Zelandia)

(Snark Mk.II)
masa: 1133 kg (startowa), uzbrojenia: mniej niż 680 kg (max masa ładunku)
długość kadłuba: 8,5 m, szerokość 1,8 m (całkowita), wysokość: 4,3 m, 
średnica wirnika: b/d, prędkość max: 280 km/h, zasięg: ok. 1500 km, 
długotrwałość lotu: do 11 h, pułap: b/d, prędkość wznoszenia: b/d

Czytaj resztę wpisu »

Refresh

Posted: 30/01/2013 in pozostałe

Rozpoczęcie nowego roku to bardzo dobry czas na zaktualizowanie przynajmniej części wymagających tego artykułów, więc postanowiłem wykorzystać to i się tym zająć. Przy uzupełnieniu zostaną całościowo ulepszone, a niektóre z nich tak bardzo zmienione, że będą jak napisane od nowa. Dlatego też pomimo braku nowych artykułów przez jakiś czas, też będzie o czym poczytać.

styczeń:

1. Precyzyjna i małogabarytowa amunicja powietrze-ziemia. – poprawienie i uzupełnienie

2. Lądowa artyleria rakietowa małego kalibru. – uzupełnienie

luty:

1. Powietrzne bezzałogowe pojazdy logistyczne. – poprawienie i uzupełnienie

2. Uzbrojone tiltrotory. (wcześniej „AV-22 & SV-22”) – poprawienie i uzupełnienie

marzec:

1. Pozostałe większe bezzałogowe śmigłowce bojowe. – wydzielono z „Powrót do koncepcji UCAR?”

kwiecień:

1. Żyrafowe czołgi. – poprawienie i uzupełnienie

2. Przegubowe czołgi. – uzupełnienie

maj:

1. Rakietowe zestawy C-RAM. – poprawienie i uzupełnienie

– – –

Dodatkowo utworzyłem sekcję „Potencjalne konflikty”, gdzie umieściłem i będę to robił jak się o nich dowiem lub znajdę nowe, ważne informacje o punktach zapalnych na świecie oraz linki do przydatnych materiałów (głównie mapek) ich dotyczących i je objaśniających.

Sukhoi Shkval

Na dobre prace nad pionowzlotami, czyli samolotami pionowego startu i lądowania rozpoczęły się pod koniec II wojny światowej. W ten sposób III Rzesza chciała uniezależnić lotnictwo myśliwskie (przechwytujące) od lotnisk, które były jednymi z głównych celów nalotów. Po rozpoczęciu Zimnej Wojny, kiedy broń jądrowa ułatwiła ich niszczenie i pojawiła się możliwość wykorzystania takich samolotów na okrętach, zostały one zintensyfikowane. Tą bardzo przydatną zdolność próbowano osiągnąć na różne sposoby, a najciekawszym z nich jest Vertical Attitude Take Off and Landing, czyli start i lądowanie w pozycji pionowej (Harrier, czy F-35B dokonuje tego z pozycji horyzontalnej). Takie pionowzloty nazywa się tailsitter-ami, a w poniższym zestawieniu zaprezentowane zostały rodzaje, jakie można spośród nich wyodrębnić.

Czytaj resztę wpisu »

(USS Washington – reprezentant najlepszych czasów dla artylerii okrętowej, źródło: http://www.militaryfactory.com)

Pojawienie się na początku Zimnej Wojny nowego rodzaju broni, jakim były pociski rakietowe spowodowało rewolucję w uzbrojeniu okrętów. Prawie całkowicie wyparły one z pokładów artylerię lufową lub nawet w niektórych przypadkach zupełnie (na krótko na krążownikach rakietowych typu Albany). Od tego czasu stanowią one główny środek do niszczenia jednostek nawodnych przeciwnika, ale zanosi na to, że nastąpi powrót do artylerii okrętowej. Coraz większe możliwości przeciwdziałania powodują, że najlepszy czas dla niego właśnie się kończy i potrzebna będzie lepsza, ale nie mniej przystępna broń. A ponieważ jak najbardziej spełnia ona te dwa najważniejsze warunki, to w niedalekiej przyszłości jej znaczenie może zwiększyć się kosztem całego uzbrojenia rakietowego (chociaż nie w tak dużym stopniu, jak przy poprzednim przeorientowaniu). Wskazuje na to nieustanny rozwój i wynikające z niego powstawanie coraz lepszych elementów obrony przeciwlotniczej okrętów, które sprawiają, że nawet najnowsze warianty pierwszej generacji pocisków przeciwokrętowych (m.in. Harpoon, Exocet, RBS-15, Otomat) mają zbyt małe szanse przedarcia się przez nią. Spowodowało to rozpoczęcie prac nad nowymi pociskami, które większą skuteczność mają osiągnąć dzięki dużej prędkości (m.in. Brahmos, Yakhont) lub maksymalnie utrudnionej wykrywalności (m.in. LRASM-A, NSM). Są/będą one jednak znacznie droższe niż te, które trzeba będzie zastąpić i nawet najbogatsze państwa nie będą mogły zakupić potrzebnej do tego ich ilości. Mniej zasobnych w ogóle nie będzie na nie stać, jeżeli będą chciały utrzymać zbliżony do obecnego morski potencjał bojowy.

Czytaj resztę wpisu »

(możliwości zwalczania torped za pomocą systemu UDAV-1)

Podczas II WŚ torpedy udowodniły, że są ogromnym zagrożeniem dla jednostek morskich. Nie zmieniło się to do dzisiaj i nic nie wskazuje na to, że zmieni się to w przyszłości. O ich destrukcyjnej sile świadczy to, że do zatopienia dowolnego okrętu podwodnego lub nawet średniej wyporności okrętu nawodnego (będzie to bardziej groźne dla niego niż trafienie jednym pociskiem przeciwokrętowym) wystarczy tylko jedna torpeda kal. 533 mm. Ponieważ utrata każdej jednostki bojowej jest odczuwalną stratą, gdyż zmniejsza całkowity potencjał uderzeniowy danej floty i  jej możliwości operacyjne, należało zmniejszyć ryzyko tego umożliwiając im obronę przed nimi. W tym celu powstały specjalne urządzenia dźwiękowe będące w stanie odciągać torpedy od nich (należące do środków typu „soft kill” wystrzeliwane wabiki dla okrętów podwodnych, a dla nawodnych pułapki holowane), które znacznie zwiększyły ich przeżywalność na polu walki. Jednak pomimo dużego ich rozwoju, skutkującego poszerzeniem ich gamy m.in. o urządzenia zakłócające, wzrastające koszty budowy nowych okrętów i zmniejszająca przez to ich liczba, przez co stały się one jeszcze cenniejsze spowodowały, że zapewniania przez nich obrona przeciwtorpedowa przestała być wystarczająca. Aby podnieść jej poziom rozpoczęto prace nad środkami typu „hard kill”, które zamiast próbować zmylić zagrożenie, starają się je zniszczyć, zwiększając przez to prawdopodobieństwo jego eliminacji. To właśnie ich prezentacji poświęcony jest ten artykuł.

/A/ Obecnie stosowane i oferowane:

Czytaj resztę wpisu »

(Uzupełniony i poprawiony wpis „F2Y Sea Dart i inne nawodne myśliwce”.)

Nawodne czyli startujące z wody i na niej lądujące. Pomijając zanurzalne i latające łodzie charakteryzują się one kadłubowymi komorami na uzbrojenie i silnikami umieszczonymi na kadłubie. Potrzeba ich posiadania bezpośrednio wynikała z doświadczeń II WŚ, podczas której także prowadzono działania na dużych obszarach oceanicznych. Na Pacyfiku wyspy na których znajdowały się lotniska były od siebie bardzo oddalone, co wykluczało lub wydłużało czas przybycia wezwanego wsparcia lotniczego. Lotniskowce jak to okręty są wolne i narażone na zatopienie, a wtedy przepadało całe lotnictwo, które zapewniały. Tych problemów nie było właśnie w przypadku samolotów nawodnych – ich miejsc bazowania nie można było zniszczyć i można je było stworzyć w miejscach dogodnych do ich skutecznego wykorzystania podczas walki. Nie bez znaczenia było też to, że służące podczas II WŚ lotniskowce były nieprzystosowane i za małe na samoloty odrzutowe. Część z nich specjalnie dostosowano, ale było to tylko doraźne rozwiązanie. Potrzebna była odpowiednia ilość dużych lotniskowców, ale po anulowaniu budowy mającego je zapoczątkować USS United States (CVA-58) i rozpatrywaniu zamiast nich różnych koncepcji takich jak Sea Control Ship i podobnych, mniejszych okrętów lotniczych, ich pojawienie się wcale nie było pewne. Czytaj resztę wpisu »

Jednym z charakterystycznych i wyróżniających się elementów projektu niszczycieli typu Zumwalt (P#1), przyszłej chluby US Navy i niedługo najpotężniejszych okrętów nawodnych na świecie, jest nietypowy kształt dzioba. Jest on jednym z 9 rewolucyjnych rozwiązań konstrukcyjnych w okrętownictwie, w moim ich zbiorze. Dlaczego rewolucyjny skoro był już dużo wcześniej stosowany (w starożytności i na jednostkach pływających powstałych w XIX wieku do I WŚ)? Ponieważ „dziób taranowy” wtedy spełniał wtedy całkowicie lub częściowo inną rolę (głównie taranowanie jednostek wroga) i do czasu rozpoczęcia budowy pierwszego DDG-1000, nie posiadał go żaden powojenny typ okrętów nawodnych. „Odwrócony dziób pochylony” (ODP) to moja własna nazwa dla niego, ponieważ nigdzie nie można znaleźć właściwej jego nazwy technicznej, a jest on niczym innym jak odwróconym dziobem typu pochyłego, bardzo często spotykanego we wszystkich ich klasach (pomijając ewentualnie zastosowanie gruszki dziobowej). Spotykane określenie „wave piercing” dotyczy całego kadłuba, a nie tylko przedniej jego części, poza tym wśród jednostek pływających, do których pasuje to określenie są posiadające też inny kształt dzioba (M80 Sitletto, HSV-2 Swift). Czytaj resztę wpisu »